Zapewne każdy nas w okresie letnim natknął się na kryptycznie ubarwione muchy. W tym przypadku najczęściej mamy do czynienia z przedstawicielami rodziny bzygowatych, czyli Syrphidae, wykazujących mimikrę batezjańską, polegającą na upodabnianiu się zachowaniem i/lub wyglądem zwierząt bezbronnych, do tych, posiadających systemy obronne.
Syrphidae przybierają barwy żądłówek, najczęściej pszczołowatych i osowatych, bowiem unika ich wiele rozmaitych zwierząt, w tym również tych, które normalnie polują na muchówki i inne małe, niegroźne bezkręgowce. Nic więc dziwnego, że muchy te, udając potencjalnie groźne organizmy zwiększają swoje szanse na przeżycie.
By jak najwierniej odwzorować swoich modeli (czyli organizmy do których się upodabniają), nieraz stosują mimikrę behawioralną, udając ich styl lotu, ruch czułek, manipulację odwłokiem, sprawiając wrażenie wbijanego żądła itd. [1]
Z moich obserwacji wynika, że niektóre są bardziej "agresywne" od prawowitych błonkówek, gdyż prawie za każdym razem, podchodząc do jakiejś rośliny, najprędzej "startował" do mnie jakiś bzyg!
Czy bzygowate mogą zapylać?
Tak i w dodatku radzą sobie z tym całkiem dobrze (przynajmniej podrodziny Syrphinae i Eristalinae)
Na początku zacznijmy od tego, że już same larwy Syrphidae wielu gatunków to zoofagi (zjadające np. mszyce, mączliki, miodówki czy czerwce), koprofagi czy saprofagi [2].
Są też fitofagami, ale to duża mniejszość - np. rodzaj Cheilosia czy wyjątkowy gatunek (bo z teoretycznie drapieżnej podrodziny Syrphinae) Allograpta centropogonis, minująca (czyli żerująca: po prostu wygryza w tkankach liści tak zwane miny) kilka gatunków z rodzaju Centropogon [3].
Dorosłe osobniki zaś odwiedzają wiele różnych gatunków roślin w poszukiwaniu pożywnego nektaru i pyłku. Jedne, ze względu posiadania krótkiego aparatu gębowego wybierają kwiaty o krótkich kielichach, a drugie o długich ssawkach - dłuższych. Wybór preferowanego pokarmu zależny jest także od koloru i kształtu kwiatów.
Ponadto, w przeciwieństwie do pszczół, pokonują długie odległości, zapylając rośliny oddalone nawet o setki kilometrów. Ma to jeszcze jeden znaczący plus, a mianowicie odświeżają ich pulę genetyczną [2].
Na zdjęciu:
Volucella zonaria: Co ciekawe, larwy pokrewnego gatunku - V. bombylans żyją w gniazdach trzmieli, odżywiając się znalezionymi tam szczątkami organicznymi. Czasem, gdy potrzebują uzupełnić substancje odżywcze, potrafią także zjadać larwy trzmieli.
Mimikra nie wykształciły się jednak po to, by dostać się do gniazda trzmieli, lecz głównie do samej ochrony przed drapieżnikami form dorosłych. Samice bowiem po ewentualnym użądleniu, umierając, pozbywają się jaj z organizmu [4].
Źródła:
[1] Penney HD, Hassall C, Skevington JH, Lamborn B, Sherratt TN. The relationship between morphological and behavioral mimicry in hover flies (Diptera: Syrphidae). Am Nat. 2014 Feb;183(2):281-9. doi: 10.1086/674612. Epub 2013 Dec 24. PMID: 24464201.
[2] Doyle T, Hawkes WLS, Massy
R, Powney GD, Menz MHM, Wotton KR. 2020
Pollination by hoverflies in the Anthropocene.
Proc. R. Soc. B 287: 20200508.
[3] Nishda K., Rotheray G., Thompson F.CH. 2002. First non-predaceous syrphine flower fly (Diptera: Syrphidae): A new leaf-mining Allograpta from Costa Rica. Studia dipterologica, 9: 421-436
[4] Monfared A., Azhari S., Gilasian E. 2013. Volucella bombylans (Syrphidae, Diptera) recorded from a colony
of Bombus mesomelas (Apidae, Hymenoptera) in Iran. Linzer biol. Beitr., 45 (1): 829-836
Strona www stworzona w kreatorze WebWave.
Podpowiedź:
Możesz usunąć tę informację włączając Plan Premium